Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ducky
Nadworna Kaczka
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ker-Paravel
|
Wysłany: Pon 18:36, 27 Mar 2006 Temat postu: Sen |
|
|
Sen
- Miałam sen…
- Opowiesz mi go?
Dziewczyna westchnęła. Powoli kołysała się na huśtawce mocno trzymając za metalowe łańcuchy, butami robiła dziury w suchym, jasny piasku.
- Nie wszystko już pamiętam…
Popatrzył na nią. Była dziś jakby przygaszona, nieobecna. Zrobił krok do przodu – kolejne westchnienie.
- Śniło mi się, że wszyscy odeszli, że byłam sama. Bałam się. Widziałam ciebie, rodziców, wszystkich, jak wychodzą przez Drzwi… Były drewniane, jakby zabytkowe. Ale gdy spróbowałam je złapać za klamkę okazało się, że jestem za szybą.
Milczał. Co miał powiedzieć? Że tu jest? Że nie odejdzie? Złapał ją delikatnie za rękę i popatrzył na jej twarz. Uśmiechnęła się.
- Krzyczałam, jednak nikt nawet się nie odwrócił. Otaczała mnie cisza. Cisza, która aż
rozsadzała moje uszy. A potem drzwi się zamknęły i zgasło światło. Czułam się samotna,
zagubiona, przerażona. Ta cisza i mrok… Ale potem drzwi się otworzyły i ktoś wszedł…
Był ciekawy tego snu. Był on tak dziwny, tak inny… Przysiadł na drugiej huśtawce.
- Słyszałam krzyk, ale nie mogłam odpowiedzieć. Chciałam, ale coś mi przeszkadzało. A potem drzwi znów się zamknęły i stało się jeszcze ciemniej i jeszcze ciszej.
Zadrżała. Nie było zimno. To wspomnienie uczucia ze snu wywołało dreszcze. Ścisną mocniej jej rękę. Była chłodna…
- Aż wreszcie udało mi się coś powiedzieć. Nie pamiętam, co to było, ale pozwoliło mi to delikatnie otworzyć drzwi. Jednak hałas mnie ogłuszył, a światło oślepiło. Musiałam wrócić do Ciemności, tam byłam bezpieczna…
Kolejne westchnienie, pojedyncza łza na policzku.
- Czy to koniec?
Pokiwała nieznacznie głową. Przez chwilę jeszcze tak siedzieli – cisi, zamyśleni, na dziecięcych huśtawkach, trzymający się za ręce.
- A od czego dokładnie zaczął się ten sen?
- Byłam w wodzie. A przez nią prześwitywało światło…
Uśmiechnęli się do siebie. A potem każde poszło w swoją stronę…
* * *
Lubiła pływać. Zawsze była w tym najlepsza… Dziś miała tylko dopłynąć do wysepki na środku zalewu, ot jej codzienne ćwiczenie. Na brzegu stało kilku znajomych czekających na jej powrót. Tak, znajomych… Nigdy nie miała wielu przyjaciół. Tylko jednego. Ale On, stawał się kimś więcej, niż przyjacielem…
Ból.
Odrętwienie.
Powoli zapadała się pod wodę, widziała promienie słońca odbijające się od tafli zbiornika. Powieki stawały się ciężkie…
Otulały ją Mrok i Cisza.
Kilka słów wyjaśnienia:
Zawsze chciałam napisać opowiadanie, w którym nie było by imion, nazwisk – tylko sytuacja i Oni. Wydawało mi się, że w ten sposób uda mi się przykuć uwagę ludzi nie do szczegółów, a rzeczy naprawdę ważnych… Mam nadzieję, że udało mi się.
Jak powstał ten tekst?
Nikt nie wie, jak funkcjonuje mózg człowieka podczas śpiączki. Podobno można słyszeć to, co mówi rodzina, przyjaciele, można to zapamiętać… Ale co do tych wszystkich rzeczy nie ma pewności.
Pisząc to chciałam pokazać, co może się dziać z umysłem tej osoby, jak może się czuć… Jest to krótki tekst, ale dużo dla mnie znaczy. Dziś, po roku, znalazłam go na komputerze, troszeczkę poprawiłam i postanowiłam wkleić na forum.
Mam nadzieję, że nie wydał się nikomu zbyt płaczliwy lub spokojny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ducky dnia Nie 10:38, 02 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jaheira
Początkujący czarodziej
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:03, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Fajny.
Krótki, treściwy.
Dziwny.
Wzruszający.
Od chwili "lubiła pływać" denerwująco przewidywalny.
Bezbłędny.
Wywołuje zamyślenie.
Może smutny.
Ciekawy.
Oryginalny.
Super.
Wiesz co? Podoba mi się.
Krótkie wyjaśnienie:
Zawsze chciałam napisać treściwy komentarz z jednym czasownikiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Delf
Poszukujący magii
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z otchłani nieba...
|
Wysłany: Sob 22:05, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
,,mocno trzymając za metalowe łańcuch,", chyba ,,łańcuchy"
Podoba mi się. Fakt, od momentu ,,Lubiła płytwać" przewidywalny.
Mimo wszystko na serio przypadło mi do gustu. Takie krótkie, zwięzłe i na temat.
Masz całkiem poprawny styl.
Pozdrawiam
Delf
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|