Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Louis
Gość
|
Wysłany: Czw 20:39, 16 Lut 2006 Temat postu: Autorytet |
|
|
Większosc z nas ma swój autorytet -osobe, która jest dla nas wzorem. Moim autorytetem był do niedawna Adam Mickiewicz- wielki poeta, patriota...Uwielbiam jego twórczosc, mówiąca o patriotyżmie, czasem zabawna, czasem ironiczna...
Podziwiałam go za to, że formował legiony, walczył na wojnie...Był moim ideałem. No ale jak sie dowiedziałam , ze jak jego zona zwariowała to ja umieścił w psychiatryku a dzieci oddał rodzinie. To mnie jakos do niego zneichęciło...Co znie znaczy, że przestałam lubic jego poezję;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ducky
Nadworna Kaczka
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ker-Paravel
|
Wysłany: Czw 20:47, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Moim autorytetem jest siostra. I rodzice.
Karolina zawsze była najlepsza. Najlepsza w szkole, najmilsza. Imponowała mi tym, że na wszystko miała czas. Teraz jest trochę na odwrót. Ona jest w liceum i całe dnie siedzi nad książkami. I to ja jej pomagam, ja ją przepytuję...
I sa rodzice. Oboje są nauczycielami. Mama biologii i chemii, tata muzyki i informatyki. Imponowali mi swoją wiedzą, tym, że potrafili odpowiedzieć mi na wszystki pytania począwszy od "Dlaczego trawa jest zielona" po przez"Co oznacza ten komunikat" do "To jakm w końcu jest z tym plutonem?"
Jeśli chodzi o osoby znane, poetów, artystów, to raczej nie mam autorytetu wsród nich. Są dla mnie nieosiągalni. Rodzinę mam na codzień. I codzień ją podziwiam. I chę być taka, jak oni. Podobno jestem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Początkujący czarodziej
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 20:05, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Moim największym autorytetem jest, obok rodziców- Jan Paweł II. Według mnie Był To Największy Polak. Był wspaniałym Człowiekiem, Który potrafił wspaniale przeżyć życie. Nie wiem, co więcej na temat Papieża napisać, każdy z nas znał Go, wiedział jaki Był. Według mnie, Był On, Jest i Będzie zawsze największym Polakiem i moim największym autorytetem.
Czekam z niecierpliwością na Jego beatyfikację. SANTO SUBITO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaheira
Początkujący czarodziej
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:37, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Moim autorytetem, tak jak u Ducky, jest moja rodzina. Brat - bo zawsze dobrze sobie radził, bardzo wysportowany, nigdy nie miał z niczym problemów, jest odpowiedzialny, inteligentny i stanowczy. Świetnie umie angielski. Może nieco histeryk... ale i tak go kocham
Rodzice - mama za to, że zna odpowiedź na każde pytanie, tata - bo mogę z nim porozmawiać na wiele interesujących mnie tematów.
Są to osoby na których się opieram, a nie właściwie podziwiam, ale które, mimo wszystko, stoją na cokole w moim życiu. Tak samo jak drugi brat, chociaż czasem niemiły, to jednak kiedy tylko zaczyn,m przejawiać zainteresowanie jego informatycznymi kierunkami, zaczyna przejawiać zainteresowanie mną.
Ale stanowczo najważniejszą osobą jest ten drugi. Bardzo, bardzo wysokie noty. Naprawdę świetny
Zewnętrzne autorytety... raczej nie. Nigdy za bardzo nie opierałam się na czymś takim - nigdy nie wiadomo, kto co ma za uszami, nie obrażąjąc nikogo. Zwykle swoje zachowania opieram na zbieraniu. To tu, to tam... różne osoby, ale rzadko odnoszę się do kogoś z 'zewnątrz'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight
Wolny strzelec
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 1:03, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Prawdę mówiąc kiedyś zastanawiałam się nad tym, ale nie wymyśliłam nikogo, na kim naprawdę mogłabym się wzorować. Mówicie o Adamie Mickiewiczu czy Janie Pawle II... Oczywiście bardzo tych ludzi cenię, ale nie wiem, czy traktuje ich jako taki jeden jedyny wzór do naśladowania. Chyba szczerze mogłabym powiedzieć, jak moje poprzedniczki, że największym autorytetem jest moja mama i mój brat. I myślę, że zawsze będę się na nich wzorować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Forumowy buraczek^^
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz
|
Wysłany: Sob 1:12, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam żadnego autorytetu. Nie znaczy to oczywiście, że nie mam ludzim, których nie cenię. Po prostu we wszystkim co robię staram się postępować nie oglądając się na innych.
(Najpierw wyjaśnię, że nie mam nic do Jana Pawła II a wręcz pomimo braku wiary bardzo go ceniłem, ale) Papież autorytetem? Nie bardzo wiem jak mam to rozumieć. To znaczy, że w życiu staracie się postępować tak jak on? Czyli konkretnie co? Nauczyć się kilku języków obcych i szerzyć pokój i miłość po całym świecie? Można przecież robić te wszystkie rzeczy bez oglądania się na innych. Dla mnie to jest trochę dziwne - postępować właściwie bo ktoś przed nami tak robił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight
Wolny strzelec
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 11:27, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Sorrow, nie ma nic złego w posiadaniu autorytetu. Jeśli kogoś bardzop podziwiasz, to naturalne, że chciałbyś być taki jak on. Oczywiście powinno się postępować wedug własnego rozumu, a nie ślepo kogoś naśladować, ale jeśli ktoś ci bardzo imponuje to możesz chcieć być taki jak on.
Jeśli chodzi o Jana Pawła II to chyba nie chodzi o samo bycie Papieżem, ale właśnie o tą miłość do wszystkich ludzi. We wzorowaniu się na kimś nie chodzi tylko o jego zawód, choć czasem o to czasem również, ale o to jaka ta osoba jest, w jaii sposób patrzy na świat. Czy jeśli moja mama jest dla mnie wzorem, to ja też powinnam chcieć zostać kierowniczką banku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Forumowy buraczek^^
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz
|
Wysłany: Sob 16:49, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, bo kierowniczki banku chyba nieźle zarabiają A tak poważnie to oczywiście, że nie - tak samo jak nie chodziło mi o zostanie Papieżem. Ja nie powiedziałem, że dla mnie posiadanie autorytetu jest czymś złym. Ja po prostu uważam, że jest to coś (dla mnie - żeby potem nie było ) coś zupełnie zbędnego. Będę postępował w życiu tak, a nie inaczej, tylko dlatego, że uważam, że tak trzeba a nie dlatego, że np moja mama (którą bardzo kocham i cenię - cześć mamo ) tak postępuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight
Wolny strzelec
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 17:05, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem do końca, co mi nie pasuje w Twoich postach, ale nadal mi coś nie pasuje. Nie chodzi konkretnie o naśladownictwo, ale o posiadanie kogoś bardzo ważnego. Nie chodzi o to, że chce się być dokładną kopią tej osoby, ale o jakieś takie wsparcie, kogoś, kogo podziwiasz i chciałbyś się na nim wzorować. Trudno jest zawsze być sobą, czasem potrzeba jakiegoś zewnętrznego wsparcia.
Nie wiem co o tym myśleć, jakoś nigdy nie myślałam o autorytetach jako o zwykłym upodabnianiu się do kogoś. To chyba nie tak działa.
Co do kierowniczek banku - zarabiają nieźle, ale to szalona robota. Niesamowicie ją podziwiam choćby za to, że potrafi się rozeznać w tych wszystkich rachunkowościach i kredytach. Ja bym się chyba pogubiła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Forumowy buraczek^^
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz
|
Wysłany: Sob 17:15, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Buuu - moje posty Ci się nie podobają
Jezu czemu każdy uważa, że tak ciężko jest być sobą. Dla mnie to najprostsza rzecz na świecie. "Bądź sobą - wybierz to co wszyscy?" Stanowczo NIE - dziękuję. Jasne, że pewne sytuacje czy zachowania będą podobne do zachowań ludzi z naszego kręgu, bo z czasem zaczynamy nabierać nawyki innych osób. Mogę postępować jak inni całkiem nieświadomie i zdam sobie z tego sprawę dopiero po fakcie, ale jeżeli mam na to wpływ to nigdy świadomie nie biorę z nikogo przykładu.
Nie znaczy to oczywiście, że jestem tak wspaniały tylko po prostu samowystarczalny pod tym względem. Bez względu na to czy zrobiłem coś dobrego czy złego zrobiłem tak bo tak uważałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight
Wolny strzelec
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 18:13, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o to, że mi się nie podobają, jesteś według mnie bardzo inteligentną osobą i piszesz sensownie, a dyskusje z Tobą to sama przyjemność Ale jakoś mi nie pasuje to, co piszesz o autorytetach. Mnie również bycie sobą nie sprawia problemów, ale niektórzy boją się po prostu reakcji otoczenia na sowje zachowanie. O wiele mniej ryzykowanie jest naśladować innych. Ale to już poza tematem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Louis
Gość
|
Wysłany: Sob 18:21, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Chciałabym zauwazyć, ze jest to temat o autorytetach, a nie Byc sobą czy nie. Chcecie o tym pogadać to załóżcie nowy temat, nie mam nic przeciwko temu. pomożecie rozwinąv się temu forum i nie zaśmiecicie tego. A dysputy jakoby Sorrow był inteligenty czy nie prosze prowadzić na GyGy, ewentualnie Peemkach. od siebie oddam, że jest iteligentny;P
Moderator Złośliwy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight
Wolny strzelec
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Sob 18:50, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Lu, dokładnie tak zrobię I przepraszam bardzo za pisanie nie na temat <robi niewinne oczka>
Nikt nie kwestionuje tego, że Sorrow jest inteligentny
Czy mogłabyś pisać dłuzsze posty? Taka malutka prośba... Moderator Uprzejmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Początkujący czarodziej
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 17:45, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
kolejnym moim autorytetem jest: Janusz Korczak. Właśnie piszę o nim na polski i dzięki temu naczytałam się sporo. Ma naprawdę smutny życiorys. Muszę przyznać, że był to Złoty Człowiek. Pomagał ludziom do końca. Wraz z dziećmi zginął straszliwą śmiercią i jest... Symbolem męczęństwa tysięcy bezimiennych ofiar obozów zagłady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laodike
Gość
|
Wysłany: Sob 13:20, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam dwa autorytety:
Kardynała Armanda de Richelieu i JPII
Banalne, no nie?
Ojciec Św.:
Dobry człowiek, mądry, święty za życia.
Kardynał:
Genialny polityk i strateg, człowiek, który nie cofał się przed niczym, by słóżyć swojej ojczyźnie. Facet, który w feudalnej francji wybił się z mieszczanina na szarą eminencję dworu.
Ogólnie uwielbiam DOBRYCH polityków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scamp:]
Poszukujący magii
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Durmstrang
|
Wysłany: Wto 0:31, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
dla mnie autorytetem jest XIV dalajlama.
To człowiek który mimo przeciwności losu które napotykał na każdym kroku poprzez całe swoje niesamowite życie, mimo piętna odpowiedzialności i mimo wielu wrogów silniejszych od niego, potrafi odnaleźć w życiu dobro i moc. Potrafi wciąż dążyć do wiedzy której nigdy nie można zdobyć w całości i jest ponadczasowym i ponadkulturowym wyznacznikiem norm etycznych i moralnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpensja Tenebris
Pufek
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Avalon
|
Wysłany: Wto 20:37, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem. Naprawde nie wiem.
Chyba jednak nie mam autorytetu. Żyję tak, jak uważam za dobre, przydatne i w miarę realne.
Oczywiście są osoby, które cenię, które mogą być dla mnie... wzorem? Ale nie są autorytetem, w tym znaczeniu, w jakim ja rozumiem to słowo.
Czyli - mistrz, nauczyciel, prowadzący przez życie poprzez swoją naukę, swoje życie.
I tyle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha
Pufek
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ker-Paravel
|
Wysłany: Śro 7:11, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie mam jednego konkretnego autorytetu, przeciwnie, mam ich duuużo z kawałkiem. Są to szczególnie osoby, które poświęcają się na pomoc potrzebującym, rezygnując przy tym ze swojego normalnego, spokojnego trybu życia, i czynią dobro itp. Bardzo je podziwiam.
Między innymi są to: Matka Teresa (porzuciła wszystko, by nieść pomoc cierpiącym), Jan Paweł II (nawet w ostatnich dniach swojego życia pokazał, jaka jest jego miłość do Boga, a zarazem do bliźnich) i wiele innych osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aubrey
SUM-owiec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I tak nie trafisz
|
Wysłany: Śro 10:42, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No a ja nie mam autorytu jak na razie .
Rodzeństwa niesty nie mam , a jak moi rodzice nie chciałabym być w życiu .
Mama zbyt poważna , a tata no coment .
Nie to , żebym ich nie kochała , ale po prostu nie chcę być taka jak oni .
Cenię wielu ludzi , ale nie tak aby byli moimi autorytetami .
W Janie Pawle II cenię oddanie dla wiary , a w drugim człowieku coś innego .
I właśnie tak to ze mną jest .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Owutemiec
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ciemności
|
Wysłany: Sob 15:48, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam żadnego autorytetu. A jeśli bym go miała to raczej w rodzinie.
Na brata nie mogę raczej liczyć bo to tępy zwierz, ale poczekajmy może jak dorośnie to zmądrzeje
Tatę raczej sie staram naśladować. on ma poczucie humory jest wygadany, ale raczej mi to naśladowanie nie wychodzi. A jeśli chodzi o mamę to nie wiem ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejtova
Pufek
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z hmmm... nawet nie pamiętam
|
Wysłany: Pią 19:20, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ne, ne, ne. Kajtek nie ma autorytetu.
Są ludzie, których podziwiam za wiele rzeczy, ale nie znalazł się jeszcze taki, aby mógł stać się moim autorytetem. Bo ja to słwo wiążę z popieraniem, lubieniem pewnych zachowań, działań innego człowieka, chcęcią naśladowania ich. A ja podziwiając daną osobę za jedną cechę, nie mogę jej nazwać swoim autorytetem.
Może w przyszłości znajdzie się ktoś, kogo będę mogła tak nazywać.
Pozdrawiam
Kajtek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jupka
Pufek
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń
|
Wysłany: Nie 16:53, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jupek nie ma autorytów, ideoli, ideałów.
Uwazam, że nikt nie jest idealny, nie ma osoby, z której modłabym brać przykład we wszystkich dziedzinach życia. Wolę obserwowac i uczyć się na błędach INNYCH, ewentualnie na moich. Ewentualnie [:.
Śmieszy mnie, że teraz większość [bo NIE wszyscy] pisza w rubryce "idol/autorytet" JPII, bo, och, był taki dobry... Ale nie był idealny, połowa narodu "zlewała" na to, co mówił na pielgrzymkach... Taa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meredith Nadalli
Owutemiec
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nadalli`s Tower
|
Wysłany: Czw 20:20, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Autorytet??
AUTORYTET (łac. auctoritas - powaga, znaczenie, wpływ, władza; forma bezosobowa od auctor - sprawca, twórca, dawca) - atrybut (przymiot) osoby i/lub instytucji, jak również pochodnych od nich (i zastępujących je) aktów woli, norm prawnych, symbolów i rzeczy, zawierający w sobie rozkazodawczą moc sprawczą w relacji autorytarialnej (zwierzchność - podległość) pomiędzy osobami i instytucjami usytuowanymi w uporządkowanym hierarchicznie ładzie (ordo).
I co to znaczy?
Ja utraciłam jakikolwiek autorytety gdy sie zawiodłam po raz czwarty na ludziach którym ufałam i uważałam za autorytet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleo Sunday
Pufek
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:24, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
To ja nieco kontowersyjnie;)
Moim autorytetem jest m.in. Jan Olszewski, człowiek polityki, premier za czasów przemian. Żołnierz Szarcy Szeregów, prawnik, za czasów komunizmu bronił oskarżonych o "zbrodnie" przeciw PRL. Bronił mi.in. ks. Popiełuszkę. Cenię go jako człowieka jak i wizjonera państwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shatten
Poszukujący magii
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Strefy Szybkich Glanów
|
Wysłany: Pią 23:33, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Meredith Nadalli napisał: | Autorytet??
AUTORYTET (łac. auctoritas - powaga, znaczenie, wpływ, władza; forma bezosobowa od auctor - sprawca, twórca, dawca) - atrybut (przymiot) osoby i/lub instytucji, jak również pochodnych od nich (i zastępujących je) aktów woli, norm prawnych, symbolów i rzeczy, zawierający w sobie rozkazodawczą moc sprawczą w relacji autorytarialnej (zwierzchność - podległość) pomiędzy osobami i instytucjami usytuowanymi w uporządkowanym hierarchicznie ładzie (ordo).
I co to znaczy?
Ja utraciłam jakikolwiek autorytety gdy sie zawiodłam po raz czwarty na ludziach którym ufałam i uważałam za autorytet. |
Może to i dziwne, ale ja się zgadzam z Meredith. Moja matka nie zyje, ojca nie lubię, więc w rodzicach nie mam żadnego autorytetu. W rodzinie też nie. Ze strony matki rodzina porobiła kariery itp, a z strony taty również, ale i tak się obrzucają błotem Czyli w rodzinie żadnego autorytetu, lecz ja bardzo cenię.... Severusa Snape'a. Facet mi imponuje. Swoim stylem bycia, zachowaniem, ubiorem itp. Podziwiam go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|