Wampirzyca Radzi

Louis · Gość

Forumowa pani psycholog, Louis de Pont du Lac w tym temacie odpowiada na pytania, radzi...

Masz jakis problem? Napisz mi PM, chętnie pomoge. gwarantuję pełna anonimowosc!

Magik

Ja ci chciałem podziękować za rade ale zastosowałem sie do niej troche a w większości to poprostu pobiłem kolesia i po kłopocie bardzo dziękuje Razz

A ja uprzejmie odsyłam do Regulaminu działu. A zwłaszcza punktu trzeciego. Tutaj jednolinijkowce też będą potępiane. Tym razem daruję Wink

, ale nastepnym razem <grozi palcem> Moderator Uprzejmy

Louis · Gość

Ivelios, cóż...To było dość drastyczne rozwiązanie, nie pochwalam przelewu krwi...wiem, że czujesz się teraz lepiej, ale mogłeś załatwic to nieco inaczej...
Proponuje ci dac sobie spokój. SKoro ona wybrała jego to znaczy, że go kocha i nie masz u niej szans. wiem, to było brutalne co napisałam, ale szczere.
zycze ci powodzenia!!!
Lu,

Louis · Gość

Cornelia Cole

Hmmm, Lu, zakładasz poradnię psychologiczną? Very Happy

Nie wiedziałam, że preferujesz taki kierunek przyszłej działalności. Ale nie ma co, trzeba zdobywać doświadczenie.

Ale skąd pomysł? <wywiad przeprowadzam, nie wywalać posta>

I, hipokrytko, wrzeszczysz za jednolinijkowce, a co sama odwalasz u nas na Kruczku?xD

Nel

ducky

Ja się wtrącę - ten przypisek o jednolinijkowcach napisałam ja, na forum kruczków zarejestrowana nie jestem, a pomysł był wspólny... Wyszedł na gg czy tam w propozycjach działów...

dementora

Hahaha, bossskie!!!
Lu, bo ty zdaje się interesujesz się psychologią, nie? hehe. Polałam jak to zobaczyłam.'' :*

I to jest kilkulinijkowiec, o!

Demenciak

Scarlet witch

Ja to wole napisać do Bravo...
W sumie, jedno i to samo. A doradzisz mi, w sprawach intymnych? :>

ClaudSs

Lu , będe brała z Ciebie przykład również interesuję się psychologią . Może kiedyś powymieniamy nasze poglądy o tym i o tamtym . (Nie ma jednolinijkowca XP)

Shadow

To ja napisze posta otwarcie bo nie mam się z nim co kryć bo on nie jest tak dokładnie o mnie.
Mam koleżanką w klasie, która ciągle lata za chłopakami. I jeden jej sie tak bardzo, bardzo podobał. Ale on sobie robił z niej jaja i powiedział że też się w niej buja, ale jak ona się dowiedziała że to nie jest na serio to się załamała. Powiedziała że teraz na chłopaków patrzy inaczej, że nawet czuje co innego do ojca i takie różne bzdety.
Jak ja jej powiem żeby sie nim nie przejmowała to ona zaczyna swoje, że ja się nie znam, że to nie moja sprawa i sie obraża.
Ja już nie umiem słuchać jak ona ciągle lamentuje, że ten chłopak jej zrobił to i tamto. Nawet mi by było na rękę jakby się obraxiła ale ona jest jedyną osobą z którą jeżdżę do szkoły. A ja jestem taką osobą która musi gadać. I nie umiem z nią nie gadac przez całą godzinę co jedziemy do szkoły (to nie leży w mojej naturze).

No więc pani psycholog - poradź mi Wink